czwartek, stycznia 03, 2013

03.01.2013

Jest. Jutro już nareszcie piątek! Dzisiaj szybko zleciało, na szczęście. 

Z początkiem roku jakoś wzięła mnie chcęć zmiany mojego wyglądu, i coraz poważniej się nad tym zastanawiam... Tylko nie wiem czy "odejście grzywki" będzie odpowiednim rozwiązaniem... Jak narazie zapuszczam włosy, bo do czerwca chciałąbym mieć dłuższe chociaż o tem 5 cm :( No to pogadam z mamuśką, i może się kogoś poradzę na temat przejścia z grzywki na "przedziałek" nie wiem jak to nazwać. 




buziaki w pysiaki 

środa, stycznia 02, 2013

02.01.2013

No i od dzisiaj znów do szkoły. Na szczęście tylko dwa dni jeszcze i weekend. Cieszę się jak nie wiem co. Już za niedługo WOŚP, nareszcie, NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ! Tak jak myslałam, w szkole pękało od ludzi gadajacych o super sylwestrze i o tym jak dużo wypilie. Mamuniu jak tak można... whatever. 

Jutro fajnie na ósmą do dwunastej, ale pewnie mi się będzie dzień ciągnął i ciągnął. Na jutro Romeo i Julia, przeczytałam tylko streszczenie, bo dopiero dziś się o tym dowiedziałam :o

Czekam już na wiosnę, ewentualnie ferie, bo może zawitam gdzieś na stoku <3  

Mam pewne plany co do czerwca, i to cudowne, tylko teraz muszę czekać na wiadomość czy się uda czy nie... Narazie nie chciałąbym zapeszać. Trzymam mocno kciukasy od dwóch dni. Jest mi strasznie zimno i od popołudnia nie ruszyłam tyłka spod koca. I chyba będę chora, tylko nie to :( ale tak to jest jak się wychodzi z domu w grudniu w niskich trampkach i bluzie <OK> ja to sie chyba nigdy nie nauczę :D

piszę i piszę wogóle coś bez sensu. po co? oh god why. 

no nic może na tym skończe pisanie tych farmazonów. 


" - Boże tak bardzo Cię uwielbiam...

  - Mnie? Przecież jestem zwykłym przeciętnym chłopakiem, żadnym aktorem, piłkarzem. Jesteś pewna?

  - Tak, to właśnie Ciebie uwielbiam." 


BYŁEŚ NAJLEPSZY NA ŚWIECIE. 

wtorek, stycznia 01, 2013

01.01.2013

nie wierzę, że ten rok tak szybko zleciał.

a jednak. 

no i znów wszystko zaczynamy od początku. 

sylwek w domu, ale z niezłą pompą!

nie było, aż tak tragicznie jak mogłoby się wydawać.

irytuje mnie teraz tylko ogormna ilość postów na fejsie, opisów na gadu, wpisów na fotoblogu... pewnie na kwejku, bestach i różnych typu tego stronach aż huczy od takich memów. nie potrafię zrozumieć jak można pić w wieku 13-16 lat?! i to jeszcze w takich ilościach :o nie rozumiem czy nie potrafią bawić się bez alko czy po prostu udają takich super szalonych? 

chyba nigdy tego nie pojmę i zawsze będę uchodzić za jakiś inny egzemplarz wśród moich znajomych, bo jak narazie tylko ja nie piję. damn.

a tu kilka dobrych cytatów, które gdzieś tam kiedyś przypadkiem złapałam.



"Na ułamek sekundy tężeje mi krew, żyły zwężają się do grubości wiolinowych strun. To ona."

                                                                                                 ~Jakub Żulczyk


"I gdzie ona jest? Co to za pytanie, to znaczy, znam je bardzo dobrze, krąży mi po mózgu tak intensywnie, że zablokowało mi chyba pocenie się i mruganie oczami.
To ja nazywam się - gdzie Ona jest."

                                                                                                 ~Jakub Żulczyk


"Było warto oszaleć dla tych uszytych z pozłacanej waty sekund."

                                                                                                ~Jakub Żulczyk






a właśnie! ostatnio również oglądałam 2 część filmu "Trzy metry nad niebem."  niestety jestem zawiedziona szczerze mówiąc... obejrzałam z czystej ciekawości, "zajarana" 1 częścią i stwierdziłam, że 2 część kompletnie była nie potrzebna no ale przecież nie ja o tym decyduję :D 

a jutro niestety już szkoła, a tak fajnie mi się leniuchuje :(

poniedziałek, grudnia 31, 2012

31.12.2012

No to mamy ostatni dzień 2012. 
Jest sylwek, którego ja najprawdopodobniej spędzam w domu, bynajmniej jak na razie się nie zapowiada, aby miało być inaczej...To skorzystam z okazji, że mam akurat wolną chwilę, chciałam podsumować mój rok. 

Rok o dziwo był udany. Dużo się działo, oj dużo. Spędziłam najcudowniejsze chwile we Francji. Nigdy nie wyobrażałam sobie tego, aż tak cudownie. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie zakochać się w miejscu. A jednak. BYŁO CUDOWNIE. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję zawitać w tym cudownym kraju i po raz kolejny zwiedzić te cudowne miejsca w Paryżu... Aż się łezka w oku kręci na myśl o tych cudownych ludziach, i cudownych wspomnieniach...
Kolejną cudowną rzeczą jaka mnie spotkała w tym roku są najcudowniejsze na świecie wakacje, które spędziłam nieco inaczej niż poprzednie. :)
Poznałam najcudowniejszą na świecie osobę, która naprawdę nauczyła mnie co to znaczy kochać, być kochanym i co to tak naprawdę znaczy tęsknić.
Spędziłam najlepiej ponad dwa miesiące w moim jak dotąd krótkim życiu. 
Spojrzałam na wszystko całkiem inaczej. Pokochałam leżenie godzinami w trawie na jego ramieniu szukając przeróżnych kształtów z chmur. Pokochałam deszcz. Pokochałam jego zapach Pokochałam nadzwyczajną na świecie ławkę, która ma dla mnie naprawdę ważną wartość! Nauczyłam się oddychać Jego tlenem, Jego powietrzem. Zrozumiałam co to znaczy naprawdę tęsknić, naprawdę istnieć tylko dla jednej osoby. Przez 10 dni żyłam nie żyjąc... 
Byłam obecna ciałem ale nie duchem. Będąc w całkiem innym kraju, który od Polski dzielony był przez 3 inne kraje, byłam w stanie przejść pieszo by tylko Go zobaczyć. Jednak
dałam radę wytrzymać do powrotu. Wytrzymałam 10 dni, aby wrócić rzucić mu się w ramiona i znów poczuć dotyk Jego cudownie delikatnych ust. 
Tak, to zdecydowanie była NAJLEPSZA, NAJCUDOWNIEJSZA chwila jaka mogła mnie spotkać w mijającym roku. Na zawsze w mojej pamięci pozostaną cudowne wspomnienia, które wspominam bardzo często, bo po prostu za nimi tęsknię. Po prostu mi ich brak. 
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś poczuję się tak jak przy nim. Tak naprawdę sobą... Zapewne tak. Naprawdę mam taką nadzieję. Pozwolę użyć sobie cytatu z cudownego filmu... Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przy kimś poczuję się jakbym była 3 metry nad niebem.
Mam również nadzieję, że w tym nowym roku nie skrzywdzę bliskich mi osób, ani one nie będą mi ubliżać, bo różnie to bywa.

A wam, jeśli ktokolwiek czyta moje długie wypracowanie na temat mojego roku, życzę jak najwięcej szczerych przyjaciół, jak najwięcej miłości i szczerości od najbliższych osób. Jak najwięcej szczęścia, i aby to szczęście nigdy nie umarło. Jak najwięcej uśmiechu na waszych buźkach, dążenia do swoich marzeń i nigdy nie poddawania się w najgorszych chwilach, tylko jeszcze większej motywacji do walki o swoje szczęście. Szczęśliwego i  udanego roku 2013. :)

I jeszcze raz...

Znów. 
Po raz kolejny tutaj zawitałam, i po raz kolejny wszystko wykasowałam... 
Mam nadzieję, że teraz trochę dłużej tutaj zagoszczę i już nic nie będę kasować, zmieniać. 
To jedziemy od początku.